niedziela, 11 października 2015

'Nie szukaj już gdzieś daleko tego co masz tu"



w przyszłości kupię sobie taki samochód i objadę nim cały świat
przyczajona bestia
mknę przez Powiśle, Agata woła do mnie z bilbordu - tak, to dobry miesiąc by wybrać się ponownie na Mary Stuart, zdecydowanie
Młodość - 10/10 - tak bardzo dobry film, tak wielka radość z posiadania plakatu - dziękuję, Koro:)
książki
a dla kogo to wszystko?
OKSANA WRÓCIŁA!!!! <333 ( nie polecamy strzelania tubą z konfetti na dworcach, ale dla Oksany warto:D)
boże, nie mogę z beki hahaha
Tilda Swinton i jej PRZEGENIALNA sesja dla AnOther Magazine
wiem, że zaspamowałam tymi zdjęciami każde możliwe miejsce, ale są takie piękne no
Hydrozagadka, godzina 00:00 - nie, Oksana wcale nie ma poprawki o 8:00
00:30 - to my zaczęliśmy rozkręcać te imprezę!
lata 80-te, pantera i te sprawy ahahahaha (btw. 1:30 - Oksanie się nie śpieszy hahaha)
brzydko i pada, ochota na robienie zdjęć zerowa, ale Skubas na scenie
nieeeee mam dla Ciebie miłooooości
CHEJE <3 ale zaraz, zaraz, kogoś tu brakuje...
nie ma Żaby? spoko, Macuk ogarnie :D

<3
tak naprawdę Hey grał z okazji powrotu Oksany z emigracji, hahaha



dżyn, dżyn, dżyn
synchronizacja min idealna

Petite Meller - Ona mi chyba powinna płacić za promocję w Polsce hehe
tak dobra sesja





nowa wystawka w gablocie przy Zbawixie - nigdy nie przestanę się zastanawiać kto to tam robi
UWIELBIAM TO
I to również
myślałam, że na majowym spektaklu było dobrze i nic go nie pobije. Moja Współtowarzyszka również. Myliłyśmy się - wrześniowy wgniótł Nas w fotel dwa razy mocniej.
Złe mi się śni
jezu, na takich imprezach mnie jeszcze nie było, hahahaha ale czego się nie robi z szacunku i uwielbienia dla 'Gwiazdy wieczoru" :D
wchodzę - blask fleszy, kolejka do ścianki, Agnieszka Jastrzębska ciągnie jakąś 'Gwiazdę' na wywiad, niebotycznie wysokie szpilki kobiet grzęzną w nierównym podłożu, a open bar jest bardziej oblegany niż występy Artystów na scenie czy pokaz nowej kolekcji
beki z tego wszystkiego nie da się ukryć, niestety
jest i Ona


niby wiem co zagrają, niby znam to od lat, ale przyjemne uczucie między żebrami jak zawsze obecne

'ktoooo piorunom ostrzy grotyyyy...'
'...yhyyyym'
elo, Staszku
ten Pan w ogrodniczkach trochę ukradł show, hahahaha
Czego tu się nie bać!?
<3
<3
<3 ( sory, nie da się inaczej hahaha)

Le paradis

wracając do Rodzynki, to boooooże, już niedługo koncert! niech ktoś da mi na to pieniądze

utwór tych wakacji, zdecydowanie

supcio outfity na jesień :D szkoda tylko, że jakiś niemiły człowiek pomalował im twarze:(...
One na mnie patrzą
Praga
robię zdjęcia dziwnym rzeczom, od lat

lubię patrzeć na chmury



no prawie Kalifornia
strzeż się
budujcie, budujcie, bo tęsknię za Madalińskiego, bardzo
Vintage Market - Fort Sokolnickiego



idziemy na "Chemię"
'następna stacja: 'Ratusz Arsenał'
nie tak dobre jak się spodziewałam, ale na pewno warte obejrzenia - pięknie można żyć do samego końca
to jest ciasto mojego życia

twarz trochę 'jestem bułką', ale i tak <3

niezmiennie, nieustannie: DEEEEEENCING ŁIW TIRS IN MAAAAJ AJS
barStudio
interesy
Joanna
*omójboże* czuję, że tyję od samego patrzenia
faza - tego nie ogarniesz
ups, pszczoła z Nami nie wejdzie :'(
wypuszczamy Ją na wolność!
*apsik* i nie ma pszczoły
tak super zdjęcia ( bo twarzy nie widać hehe)

tu już gorzej, bo widać twarz, ale kolory ładne
Oksana bawi się w Artystkę
no to Oksanie wyszło
typowo - z cyklu - zabrakło mi benzyny na Świętokrzyskim i czekam na Artura Żmijewskiego, aż po mnie przyjedzie

Jazz Streeet




genetycznie molestowane organizmy
#mojapierwszabiblia
Panie Dulskie - takie 6/10 ale idźcie, BO MAJA
 Marzę o tym, by w przyszłości być taką starszą Panią jak główna bohaterka tego teledysku.

stoję i się zastanawiam gdzie Ci wszyscy ludzie tak lecą
czarno.zimno.

dam radę, ogarnę, spakuję się, tylko bez paniki...
to było piękne 1,5 miesiąca, Warszawo :'( <3
łudzę się, że gdy będę czytać książkę to nie będzie mi przykro

w takich momentach naprawdę nie wiem czym sobie zasłużyłam na takich znajomych. Trzeba mnie znać by ogarnąć znaczenie marek, patrzę na to i nie mogę z beki no :D dziękuję :)


Początkowo wpis miał być depresyjny, no bo w końcu jesień. Uwielbiam Warszawę o tej porze roku. Przyodziewam czarny płaszcz, ogromny szal i wybywam na cały dzień. Obserwuję ludzi - wzruszam się starszymi Paniami w parku i Dziećmi na placu zabaw. Przysłuchuję się rozmowom, które rozgrywają się nad moją głową w tramwaju nr 10 i kąciki moich ust unoszą się ku górze. Idę po Moście Świętokrzyskim i płaczę - trochę ze smutku, trochę ze szczęścia, trochę nad sobą. Lubię takie dni sam na sam ze swoją samotnością. Jestem tak bardzo zatopiona w przeszłości, że nie mam czasu by żyć. Czasami naprawdę szczerze zazdroszczę osobom, które są pozbawione wyobraźni.  Gdy jadę metrem, to zastanawiam się, czy gdyby coś się stało i wszyscy pasażerowie by zginęli, to czy byłaby żałoba narodowa i kto wpadłby na mój pogrzeb. Na poziomie tej nieszczęsnej wyobraźni nie raz już umierałam, bo przypadkowo przekroczyłam żółtą linię i roztrzaskiwałam się na dziobie wjeżdżającego mordercy - moja głowa lądowała na ruchomych schodach, a prawa noga na ławce koło Pana, który czyta nowego Newsweeka. Często chciałabym podzielić się myślami ze światem, ale sekundę po takim natchnieniu automatycznie stwierdzam, że na pewno jest to mało wartościowe i tak właściwie kogo mogłoby obchodzić to co myślę.
Lubię poużalać się nad sobą, płakać długie godziny ze śmiechu, a po chwili ze wzruszenia. To piękne, że mamy w sobie tak wiele rożnych i skrajnych cech. Ostatnio odbyłam cztery ważne dla mnie rozmowy. I może to głupie, ale mam wrażenie, że gdzieś tam w środku otworzyły mi się zamknięte dotąd komory. Zaczynam lubić siebie. Tobie życzę tego samego, drogi Człowieku.