środa, 13 stycznia 2016

How lucky we were, Panie Bowie, że Pana mieliśmy

 
"How lucky you are"

Jedenasty dzień stycznia, godzina, o której mój mózg zdecydowanie nie pracuje jeszcze na pełnych obrotach. Siedzę na wykładach ze sztuki i zajmuję się wszystkim tym, czego robić nie powinnam: przygotowuję notatki do egzaminu z języka, piszę smsa, robię porządek w galerii telefonu. Wykładający maluje słowami, jego zdania unoszą się pod sufitem, a pasja się z Niego wylewa i naprawdę byłoby pięknie, ale ja bardzo przepraszam, mój organizm naprawdę jeszcze śpi. Nagle dostałam z całej siły w twarz - z natłoku fruwających słów, wychwyciłam zdanie: "...muzyka naprawdę była ważna, a tak poza tym, nie wiem czy słyszeliście, Bowie nie żyje". Ktoś uderzył mnie pięścią w brzuch, nie szczędził na mnie swojej siły. Ręka upadła mi na stół, długopis spadł na ziemię. Spojrzałam na autora słów i błagałam wzorkiem, żeby powiedział, że żartuje, że to nieprawda, że to się, kurwa, nie dzieje... po kilkusekundowej ciszy powtórzył, specjalnie dla moich niewierzących oczu: "No David Bowie zmarł, mówili rano w telewizji...." - dalszych słów nie byłam wstanie już zrozumieć. Coś wewnątrz mnie wypchnęło z moich ust tylko krótkie: "co?!". Wzięłam płaszcz i wyszłam na zewnątrz. Padał deszcz - niebo już płakało, dowiedziało się przede mną. Zapaliłam, włożyłam słuchawki i dołączyłam do niego. 
How lucky we were, Panie Bowie, że Pana mieliśmy. Put on your red shoes and dance the blues - you are in heaven, you are free now - just like that bluebird 

Pani Szydło idealnie w punkt


 
_________________________________________________________________

To się stało proszę Państwa! Gazeta Magnetofonowa jest już na świecie i ma się bardzo dobrze! Tak jak pisałam ostatnio - jestem mega dumna, że za pomocą serwisu Polakpotrafi.pl mogłam wesprzeć tę inicjatywę, a mój pseudonim znajduje się na pierwszej stronie wśród innych 'Mecenasów'. Nie pamiętam konkretnej daty, ale mój uśmiech, gdy zobaczyłam pierwsze informacje i filmiki dotyczące tego wydawnictwa,  rozsadzał mi twarz. W Polskiej muzyce nic się nie dzieje? No pewnie, a na 'Spring Break'u' co roku to ja sama gram na tych 100 koncertach. Brzmi to banalnie, ale mi osobiście bardzo brakowało takiego kwartalnika, naprawdę. Jarek Szubrycht znowu zrobił kawał dobrej roboty! Zawsze czytywałam w Machinie, którą kolekcjonowałam z namiętnością, artykuły i wywiady tego Pana, spotykałam się z nim też na stronie redbulla, uczestniczyłam w jego spotkaniach z Artystami - skoro jest Pan Szubrycht to musiało się udać! Teraz, gdy 100 stron Magnetofonowej zabrało mi już bezpowrotnie jakieś 2 godziny życia i wiem co jest w środku, bez namysłu padłabym mu do zaśnieżonych butów i dziękowała za to cudo! W momencie, gdy miałam przyjemność znajdować się z tym Panem pewnego grudniowego wieczoru w jednej z krakowskich restauracji przy jednym stole, tak troszkę się wstydziłam. Zresztą dobrze, że tego tam nie zrobiłam, bo zapewne postrącałabym swoimi gabarytami te wszystkie pyszne kuchenne dzieła sztuki na talerzach:D Ale teraz, Panie Jarku, proszę być czujnym, bo jak spotka Pan pod swoim butem jakąś niezidentyfikowaną kobietę to tak, to jestem ja :D

Były 'Trójkąty i Kwadraty' - wszyscy uwielbiali, a mi było to szalenie obojętne. Bywałam przypadkiem na Jego koncertach - nie byłam specjalnie zainteresowana. Nie wiem co nagle się stało, ale powoli zaczynam spełniać wszystkie warunki by stać się jakąś jego psychofanką - pozdro Dawid dla Ciebie! kręć więcej filmików na fejsa, proszę
"ja nadal niewzruszenie poleruję" - ja również, Pani Szydło, ja również
polecam strony z recenzjami!
szanowna Gazeto Magnetofonowa, Panie Szubrycht , ja błagam - zatrudnijcie mnie do układania tych krzyżówek!
siedziałam i czytałam - Karolina Galas, pozdrawiam i jeszcze raz podkreślę, że polecm :D
______________________________________________________________________


No ogólnie słów brak... wróciłam do domu - czekała na mnie paczka. Rozpakowałam i zobaczyłam to <3 <3 <3 Nie mam dziś urodzin, imienin też nie, Międzynarodowego Święta Koszuli również nie obchodzę :D przeczytałam liścik w kopercie i uwaga, moja reakcja była bardzo zaskakująca  - wzruszyła się jak głupia! ale nowość, ehehehe :D nie powiem kto to taki wspaniały, bo jeszcze Ktoś mnie pozbawi tych znajomości i mi je ukradnie! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!:D

___________________________________________________________________


Święta = jem, czytam, jem, oglądam, jem, słucham, tak w kółko
siostra <3
Pani Szaflarska to najbardziej urocza Kobieta na świecie!
nadrobiłam zaległości
książki mówią za mnie
Strasznie głośno, niesamowicie blisko
porobiłam porządki w Machinach i wybrałam swoje ulubione numery - no ciekawe dlaczego akurat te hehehe
winylove
Luciolla Luciolla, On znowu woła mnie poprzez wiatr
"-NYKIEL? TO NIE BIEGNĘ"
31.12.2015
Start
01.01.2016
świat ze śniegiem jest ładniejszy

skórzewskie outfty mode on
Dziecko szczęścia z wegańską pomidorową z cynamonem
byłam, śmiałam się, płakałam - zaraz idę drugi raz, bo dla tego zestawu Aktorów warto! skoro dałam serduszko przy nazwie w kalendarzu to musi coś oznaczać hahaha
w dniu urodzin Pana Bowiego cieszyłam się z nowej płyty i odkopałam zdjęcia moich rysunków...
...a dwa dni później wiadomo co... :(
Oui ou Non?
jak ja mam się uczyć do sesji skoro 5 nowych książek na mnie czeka!? i ogólnie powiem Wam, że skończyło mi się miejsce na szafce z płytami i na szafie z książkami ( tak, ma Ona więcej niż jedna półkę widoczną na zdjęciu, hahaha) - oznacza to, że jestem coraz bliżej spełnienia marzeń - zakupię jeszcze z jakieś 3467363783 książek i 456754567 płyt z mojej listy i będzie cudnie!
odwiedziłam ostatnio poznański winyl store - wyszłam stamtąd z tym oto czymś - nie wiem co to za zespół, gdyż nie ma żadnej nazwy, ale katuje go codziennie, matka chce mi wyrzucić już gramofon przez okno
pierożki
Andrzej i Kev, siemka
Marysia, Brodzińska - ogarniajcie już brzmienie swoich nowych płyt na żywo, bo się widzimy!
dobra, Agata, bez owijania w bawełnę, bo i tak cały świat wie, że Cię lubię - ładna okładka Ci wyszła! :D